CBR » TERMINUS
  
Autor:Sergiusz Babicz
Biogram:Serhiy Babych urodził się 23 czerwca 1975 r. w Równem, na Wołyniu. Tam uczęszczał do szkoły, tam też w 1997 r. ukończył studia na Wydziale Filologii oraz Historii i Socjologii Państwowego Uniwersytetu Humanistycznego obroną pracy magisterskiej na temat „Twórczość Melecjusza Smotryckiego jako obraz koncepcji renesansowo-barokowej w literaturze polsko-ukraińskiego pogranicza”. Tematyce tej miał postać wierny do końca. Również jego rozprawa doktorska pt. „Twórczość Melecjusza Smotryckiego w kontekście polsko-ukraińskiego baroku” (obroniona w Kijowie w Instytucie Literatury im. T. Szewczenki Ukraińksiej Akademii Nauk) dotyczy tej problematyki, w aspekcie zarówno historycznoliterackim, jak i historycznokulturowym. Kategorią łączącą obie sfery jest mit, pojmowany jako konstrukcja retoryczna oraz przesłanie ideowe. Od najwcześniejszych lat żywił niezwykle uczuciowy stosunek do Polski, uważał ją za swoją duchową ojczyznę i zawsze chętnie i często przebywał na różnych stypendiach naukowych w Warszawie oraz Krakowie. Z tym ostatnim miastem łaczył go stosunek szczególny. Po raz pierwszy przyjechał do Krakowa w ramach stypendium Królowej Jadwigi w roku 2002. W tym samym roku, tuż po obronie pracy doktorskiej, powrócił do Krakowa na leczenie w Klinice Hematologii UJ już jako doktorant Kolegium Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych KUL-u. Badaczom literatury staropolskiej był znany jako świetnie zapowiadający się naukowiec, jednak ze środowiskiem krakowskim łączyły go nie tylko kwestie naukowe, lecz również serdeczne przyjaźnie. Dla wszystkich, którzy mieli szczęście spotkać go na swojej drodze był prawdziwym błogosławieństwem. Okres leczenia był niezwykle trudny i naznaczony chwilami zwątpienia, jednak w przerwach między jedną a drugą terapią udawało mu się żyć. Wraz ze świadomością topnienia czasu wzrastała jego intensywność. Jednak są „rzeczy, które się całkiem, do końca, nie mogą zdarzyć. Są za wielkie, ażeby się zmieścić w zdarzeniu, i za wspaniałe. Próbują one tylko się zdarzyć, próbują gruntu rzeczywistości, czy je uniesie. I wnet się cofają bojąc się utracić swą integralność w ułomności realizacji”. Do takich właśnie rzeczy należało jego wyzdrowienie. Jednak, jak pisze dalej Schulz, „jakieś zdarzenie może być, co do swej proweniencji i swoich własnych środków małe i ubogie, a jednak, zbliżone do oka, może otwierać w swoim wnętrzu nieskończoną i promienną perspektywę, dzięki temu, że wyższy byt usiłuje w nim się wyrazić i gwałtownie w nim błyszczy”. Te ułomne, fragmentaryczne chwile uzdrowienia na nieuchronnej drodze, te okresy rozejmu w trakcie postępującej choroby pozwoliły mu pokonać z szybkością długodystansowca odległości, które nie wszystkim są dane. Bieg swój ukończył we Włoszech, w mieście Pesaro (gdzie dokonano przeszczepu szpiku) w sierpniu ubiegłego roku.
  
  
R. VI (2004), z. 2 (11) Twórczość Melecjusza Smotryckiego w kontekście baroku ukraińskiego. Nota redakcyjna (rozprawy i przyczynki)