CBR » KONFERENCJE
  
27-28 kwietnia 2005 Tożsamość europejska a tożsamość polska
27 kwietnia, 09.00
Jerzy NikitorowiczTożsamość w ustawicznym rozwoju w integrującej się Europie (Obrady)
  
  
Abstrakt: “Pytanie o tożsamość wyrasta z odczucia chybotliwości istnienia, jego “manipulowalności”, “niedookreślenia”, niepewności i nieostateczności wszelkich form, jakie przybrało. Wynika ono także z doznania, że w tych warunkach wybór jest koniecznością, a wolność jest losem człowieka. Tożsamości nie dostaje się ani w prezencie, ani z wyroku bezapelacyjnego; jest ona czymś, co się k o n s t r u u j e, i co można (przynajmniej w zasadzie) konstruować na różne sposoby, i co nie zaistnieje w ogóle, jeśli się jej na któryś ze sposobów nie skonstruuje. Tożsamość jest zatem zadaniem do wykonania, i zadaniem przed jakim nie ma ucieczki”. Tożsamość w słownikowym, tradycyjnym ujęciu - “idem” - ten sam, oznacza nie podlegającą zmianom jednakowość, podłożem której jest głównie kod genetyczny. Pojęcie tożsamości traktowane jest niekiedy zamiennie z pojęciami “identyfikacja”, “samookreślenie”. Termin “tożsamość” używany jest obecnie dla podkreślenia niepowtarzalności jednostki lub grupy. Postmodernistyczny nurt ogłosił “koniec tożsamości”, wskazując, że nie musimy być tacy sami przez całe życie, a nawet przez jego część. Przede wszystkim nie możemy swojego życia zaprojektować, nie jesteśmy w stanie nim sterować. Możemy za to zmieniać, modyfikować, zarzucać, podejmować nowe role, nakładać ustawicznie maski w zależności od sytuacji, stawać się nieustannie. Integracja Europy jest ideą uniwersalistyczną, co nie oznacza przekreślenia dorobku cywilizacyjnego i duchowego żadnego z narodów i grup etnicznych. Jest procesem polegającym na włączaniu się, wnoszeniu najbardziej wartościowych, autentycznych pierwiastków własnych do wspólnego dorobku, jak też transmisji idei stale wzbogacanych, przenikających się i uzupełniających. Obawy przed utratą własnych wartości w zetknięciu się z inną kulturą uważam za zupełnie nieuzasadnione. Sadzę, że jest to niejednokrotnie wynik kompleksów i niewiary w moc własnej kultury, w jej idee i trwałe, rdzenne wartości. Integracja europejska winna więc być poprzedzona szukaniem płaszczyzny porozumienia między nurtami otwartymi-integracyjnymi a izolacjonistycznymi. Kwestią wiodącą jest dialog zmierzający do przełamania barier, lęków, uprzedzeń, stereotypów w duchu twórczego spotkania, a nie wrogości. Kultura nie może się bronić przez negowanie innych, gdyż wszystkie wyrastają z jednego pnia i są wyrazem człowieczeństwa – humanizmu. Ogólna zasada szacunku człowieka dla człowieka obowiązuje wszystkich ludzi, bez względu na pochodzenie rasowe, narodowe, społeczne, występujące ograniczenia, wady czy ułomności. Humanizm wymaga bowiem spełnienia względem wszystkich idei równości, wolności, partnerstwa, życzliwości, sprawiedliwości itp. Tożsamość traktuję więc jako twórczy wysiłek podmiotu łagodzący napięcia i sprzeczności pomiędzy elementami stałymi, odziedziczonymi, wynikającymi z zakotwiczenia społecznego w rodzinie i społeczności lokalnej, identyfikacji z osobami i grupami znaczącymi, symbolami i wartościami rdzennymi, a elementami zmiennymi, nabywanymi, wynikającymi z interakcji i doświadczeń uczestnictwa w kulturze i strukturach społecznych, przyswajanych i uznawanych norm, wartości i zachowań. W efekcie stanowi to zbiór charakterystycznych właściwości o różnej jakości układających się w zachodzące na siebie i uzupełniające się wzajemnie warstwy (od tożsamości rodzinnej, familijnej, lokalnej, parafialnej, etnicznej, regionalnej poprzez religijną, narodową, państwową, do europejskiej, światowej, globalnej).W tym kontekście zauważam kierunki generowania i kształtowania się typów tożsamości kulturowej człowieka (ku tożsamości etnocentrycznej, zdezorientowanej kulturowo, rozproszonej kulturowo, zintegrowanej), w których to współczynnikiem różnicowania uczyniłem wielowymiarowość człowieka i z tymi wymiarami związaną tożsamość kreowaną w układzie poziomym (diachronicznym – następstwa procesów w czasie) i pionowym (warstwowym, nakładającym się kolejno w powiązaniu z sobą, głównie na bazie rdzennych wartości). W tak kreowanej tożsamości wskazuję na świadomość przeszłości, teraźniejszości i przyszłości i z tym związana tożsamość dziedziczoną, prezentowaną i nabywaną oraz wyróżniam trzy zakresy: tożsamość dziedziczona, tożsamość osobowa i tożsamość ustawicznie kształtowana w kontekście przynależności do wielu “MY”. Te trzy zakresy tożsamości są dominującymi w procesie kształtowania się tożsamości wielowymiarowej, warunkują obiektywne i subiektywne funkcjonowanie człowieka i sprawiają, że wypełnia on określone role społeczne, zajmuje określoną pozycję w społeczeństwie, posiada określone aspiracje, potrzeby itp. Z pewnością to, czy człowiek ten funkcjonuje w społeczeństwie ukierunkowanym indywidualistycznie czy kolektywistycznie będzie rzutowało na kreowanie się określonego typu tożsamości, na to jakie treści i jaki przekaz będzie dominował, czy i jaka będzie identyfikacja z nimi i w efekcie integracja tożsamości. Uważam, że kształtowanie niepowtarzalności jest istotą rozwoju i polega na ciągłej autorefleksji w toku samorealizacji. Tożsamość będąc związana z akceptowanym i uznawanym systemem wartości i przekonań tworzy zasadniczą strukturę naszego “ja” opartą na indywidualnym doświadczeniu, które jest rozbudowywane i kształtowane w oparciu o przynależność społeczną, co w efekcie prowadzi do powstania odrębnego, unikatowego “ja”. Istnienie człowieka w wielu wymiarach pozwala zauważyć i wyodrębniać ja biologiczne, materialne, społeczne, związane z rolami i funkcjonowaniem w układach i strukturach społecznych, ja psychiczne, związane z potrzebami, odczuciami, emocjami, aspiracjami, jak też ja kulturowe związane ze sferą przynależności religijnej, etnicznej, narodowej itp. To z kolei pozwala jednostce tworzyć, rozwijać i dokonywać hierarchizacji tych “ja”, ustawicznego “pisania” autocharakterystyk. W literaturze przedmiotu występuje wiele perspektyw postrzegania tożsamości (między innymi tradycyjna i ewolucjonistyczna, fenomenologiczna i poznawcza). Wydaje się dominować orientacja “stawania się”, ciągłości i niepowtarzalności, autorefleksji, systemu samowiedzy. Wielu badaczy tej problematyki koncentruje się na ujęciu ewolucjonistycznym, traktując tożsamość jako proces otwarty, jako ciągłe, ustawiczne stawanie się, które częstokroć jest trudne i bolesne, narażone na porażki.