CBR » AKTUALNOŚCI
  
20 listopada 2013
Pałac biskupa Erazma Ciołka, Kraków, ul. Kanonicza 17
Teresa Bałuk-Ulewiczowa, Latinitas jako narzędzie dzielące. Nieporozumienia (a może brak możliwości porozumienia?) w dialogu Zamoyskiego z Bodinem w kontekście elekcji Henryka Walezego na króla Polski
  
  
Informacje

Uważa się, że łacina, powszechnie używana na forum międzynarodowym aż do czasów nowożytnych, ułatwiała porozumiewanie się stron. Prelegentka przedstawia przykład sytuacji, w której właśnie łacina odegrała rolę bariery w skutecznym dialogu. Chodzi o relację między Jeanem Bodinem – apologetą Henryka Walezego po jego ucieczce z Polski, a Janem Zamoyskim i wzajemny brak zrozumienia się.  Zamoyski przybył do Francji w lecie 1573 r. jako członek delegacji zwolenników wyboru Walezego na króla Polski, wtedy też poznał Bodina, który wysłuchał jego mowy o ustroju Rzeczypospolitej (i zapewne tłumaczył ją na żywo z łaciny na język francuski dla witających polską delegację). Mowę Zamoyskiego znamy w wersji drukowanej w klocku znajdującym się w zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej. Kilkanaście lat później, pisząc swe monumentalne dzieło Les six livres de la République, wzmiankował  Bodin o Rzeczypospolitej, m.in. wymieniając Zamoyskiego z nazwiska i nawiązując do jego mowy, której świadkiem był w 1573 r. Starał się usprawiedliwić zachowanie Walezjusza, co zrozumiałe; niemniej  jednak pewne elementy jego wypowiedzi na temat ustroju Rzeczypospolitej świadczą o głębokim niezrozumieniu, niedającym się wyjaśnić tylko względami dyplomatycznej „głuchoty” – lecz autentycznym brakiem klucza kulturowego ułatwiającego zrozumienie polskiej koncepcji ustroju Rzeczypospolitej (nie mówiąc o empatii dla tegoż pojęcia). Prelegentka ukazuje mechanizm przerwania ścieżki komunikacyjnej,  którego istotnym elementem był właśnie język. Analiza porównawcza wypowiedzi Bodina o Polsce w kontekście jego niewątpliwych odniesień do mowy Zamoyskiego i innych pism polskich autorów szeroko znanych na Zachodzie wskazuje, że nie posługiwali się oni „tą samą łaciną”. Te same słowa i wyrażenia  co innego znaczyły dla Zamoyskiego, natomiast zupełnie inaczej rozumiał je Bodin.  Mamy więc przykład istnienia różnych, „endemicznych” odmian łaciny nowożytnej, w których te same elementy leksykalne odnoszą się do zgoła odmiennych, ideologicznie inaczej spreparowanych pojęć i realiów, co w rezultacie utrudnia lub zgoła uniemożliwia skuteczną komunikację międzykulturową. Przypadek to nie ograniczony do kontekstu szesnastowiecznej  łaciny; podobne sytuacje mogą się zdarzać także i dzisiaj w odniesieniu do tzw. języków komunikacji globalnej, takich jak angielski i mimo światowego zasięgu współczesnych mediów – utrudniać czy wręcz udaremniać  dyskurs  międzynarodowy i międzykulturowy.